czwartek, 27 sierpnia 2015

Od Shibido - Jak dotarłem?

Nie jest prawda łatwo znów wrócić do samotnego trybu życia. Z reszta przeczytajcie sobie historie bo nie będę tutaj wad znowu zanudzać, przechodząc do rzeczy zacznę powiadać od momentu, w którym przekroczyłem granice. Dobrze radze się wsłuchać gdyż tuż po krótkim opowiadaniu dojdziemy do teraźniejszej historii która dzieje się tuż pod nosem. Sam nie wiem co zgotował mi los więc jestem równie ciekawy co i niektórzy z was. No to tyle z wstępu... zaczynami...
Pewnej cichej, i letniej nocy po wielu dniach nieustannej wędrówki przed siebie, wpadłem na kolejne, zamieszkane niedawno tereny. Albo mi się wydawało że są świeże bo wszystko lśniło tak pięknie, aż zachęcało do siebie nawet i w nocy. Niektóre płatki świeciły polerując ciemność swoim blaskiem. Zdziwiony że nikt mnie nie atakuje... ruszyłem głębiej zachęcony poprzez różne zapachy. Za ciekawski jestem jak na swój wiek... no ale cóż, raz się żyje. Dotarłem do jeziora, co prawda wody jeszcze nie widziałem ale z daleka obserwowałem jak księżyc odbija się od wody która jak święconka świeciła, a jej falowany blask widniał dookoła. Obserwując dokładnie miejsce, mój wzrok zatrzymał się na jednolitym cieniu, coś zasłaniało dany obszar, a co ważniejsze wykryłem ruch nieznanego. Podszedłem nieco bliżej by jak najlepszą złapać ostrość... Oceniłem iż byłą to sylwetka wadery, samicy. Od razu poczułem się nieco pewniej, delikatnie wyszedłem z krzaków.
-Em przepraszam! - zacząłem rozmowę z daleka by nie wypłoszyć nieznanej mi osoby. Jej pysk zwrócił się moją stronę...
-Nie chce kłopotów... em Jestem Shibido... Wybacz że naruszam tak te tereny ale ogólnie poszukuje schronienia... Lub miejsca gdzie mogę się choć na trochę zatrzymać... - co prawda mówiłem wszystko jaśniej iż wędrówka naprawdę mnie wykończyła o wolał bym odsapnąć.
I tu wracamy do teraźniejszości, Czekałem na odpowiedz nieznanej wadery, czy mnie zaatakuje? Czy podejdzie i również sie przedstawi? a może ucieknie i nigdy więcej jej nie zobaczę? Cóż... sam jestem ciekaw... zobaczymy jak to będzie dalej...

<Jedna z Wader?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz